Wolne stado 179 krów z Deszczna (woj. lubuskie) trafi na ubój tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Brakuje słów, żeby opisać, co czujemy - mówi Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ), które chciało uratować zwierzęta. Chodzi o stado 179, które od 10 lat biega po polach w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego. Początkowo było ich kilkanaście, ale właściciel nie zajmował się nimi. W efekcie krowy zaczęły błąkać się samopas po okolicy. Zwierzęta nie są zarejestrowane i przebadane. Ministerstwo Rolnictwa postanowiło je wybić i przeznaczyło na ten cel 350 tys. zł.
W ostatnich tygodniach liczne organizacje społeczne oraz miłośnicy zwierząt apelowali do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zmianę decyzji. W akcję włączył się m.in. DIOZ, który na co dzień ratuje skrajnie zaniedbane zwierzęta na Dolnym Śląsku. DIOZ zaproponował, że zaopiekuje się bydłem, które miało trafić do miejscowości Rańsko (woj. lubuskie), gdzie wolontariuszka i adwokat DIOZ posiada gospodarstwo z 1000 ha pól i łąk.
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,24814079,wolne-krowy-ida-na-rzez-jest-decyzja-o-zabiciu-stada-179-krow.html
https://secure.avaaz.org/pl/community_petitions/G_Zapewnienie_dobrego_zycia_dla_stada_wolnych_krow_z_gminy_Deszczno/